Krzysztof Gajdziński
Na pierwszym roku studiów prawniczych na Uniwersytecie Jagiellońskim zrobiłem 40% 5-letniego programu. Tylko po to, żeby nieco później wziąć urlop studencki i dziekański, które spędziłem, jeżdżąc po świecie i szukając pięknych miejsc do wspinania i biegania.
W międzyczasie skończyłem też rosjoznawstwo, a zachęcony sukcesem własnego biznesu studia prawnicze przerwałem na V roku, rzuciłem wszystko i pojechałem w… Beskid Niski. Po latach spędzonych na budowaniu marek międzynarodowych wydarzeń sportowych (trailowych i gravelowych) oraz wypożyczalni samochodów wróciłem na studia, by tuż po odebraniu dyplomu zacząć pomagać podatnikom w codziennych potyczkach z zawiłościami prawa podatkowego, które stało się dla mnie kolejną areną zmagań.
W pracy wiedzę prawnika uzupełniam swoim doświadczeniem biznesowym, które pozwala mi spojrzeć na problemy klientów bardziej systemowo, z większym zrozumieniem dla ogółu warunków, jakie mają wpływ na podejmowane decyzje biznesowe i podatkowe. W pracy, jak w sporcie uwielbiam wygrywać. I choć nie zbieram już medali z zawodów sportowych, to lubię widzieć trofea w postaci kwot należności podatkowych zaoszczędzonych przez naszych klientów.