A czy można nie płacić podatków?
Bieżące doradztwo prawne i podatkowe / 13 września 2017
W latach 90. ubiegłego wieku sporą popularnością cieszył się program wyjaśniający zasady funkcjonowania, będącego wówczas nowością, podatku dochodowego od osób fizycznych. Program kończył się pytaniem: „Panie Mecenasie, a czy można nie płacić podatków?”. Odpowiedź brzmiała: „A o tym porozmawiamy w następnym odcinku”. Dzisiaj pytanie jest nadal aktualne, jednakże rzeczywistość o wiele bardziej skomplikowana.
W ostatnich miesiącach podatnicy czują coraz większą presję ze strony fiskusa, który w wielu przypadkach najpierw strzela, a dopiero potem zadaje pytania. Walka o uszczelnienie systemu podatkowego, skądinąd słuszna, niestety zbiera żniwo także wśród uczciwych podatników. Zaczynają oni zadawać pytanie: skoro państwo stało się dla mnie nieprzyjazne, czy nadal powinienem w Polsce płacić podatki?
„Przeniesienie” działalności
W powyższym kontekście w mediach pojawiają się informacje o przyjaznych systemach podatkowych obowiązujących przykładowo na Słowacji, w Czechach czy też w Estonii. Podatnicy rozważają „przeniesienie” działalności do któregoś z tych krajów.
Dlaczego cudzysłów? Bo w 99% przypadków żadne, poza deklaracją, przeniesienie nie nastąpi. Zasadą jest bowiem, że podatek płacony jest w miejscu, w którym znajduje się miejsce prowadzenia działalności gospodarczej. Jeżeli zatem podatnik posiada zakład produkcyjny w Polsce, to jeśli chce płacić podatki w innym państwie, powinien tam ten zakład przenieść. Podobnie jest z usługami. W sytuacji gdy przedsiębiorca ma biuro w Polsce, tu zatrudnia pracowników, negocjuje kontakty itd. – podatek z tytułu prowadzonej działalności należny będzie w Polsce. Oczywiście nie wyklucza to przeniesienia części działalności poza granice RP. Musimy jednakże pamiętać, że musi to być przeniesienie mające odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Przeniesienie aktywów finansowych
W kontekście działalności zagranicznej podatnicy często rozważają przeniesienie aktywów finansowych. W wielu bowiem krajach UE prawo podatkowe przewiduje zwolnienia od dochodów związanych z posiadaniem i obrotem papierami wartościowymi (przykładowo Malta, Holandia, Cypr, Luksemburg). Niestety podatnicy często zapominają o obowiązujących przepisach dotyczących zagranicznych podmiotów kontrolowanych. Na czym one polegają? Dochód osiągnięty przez podmiot mający siedzibę w jednym ze wspominanych państw, jeśli jest kwalifikowany do kategorii dochodów biernych (sprzedaż udziałów/akcji, dywidendy, odsetki, należności licencyjne), będzie opodatkowany u rzeczywistego właściciela tegoż podmiotu, czyli w Polsce.
A może zmiana rezydencji podatkowej?
Niektóre państwa europejskie przewidziały specjalny reżim podatkowy mający zachęcić do przeprowadzki bogatych obywateli z innych państw. Przykładowo, zgodnie z przepisami obowiązującymi w Portugalii przybysz nie zapłaci przez 10 lat podatku od transferów pochodzących spoza tego kraju.
Żyć nie umierać… Pozostaje pytanie, co zrobić, aby zmienić rezydencję podatkową. Nowe państwo przyjmie nas z otwartymi ramionami, jednakże, jak łatwo się domyślić, państwo „porzucane” nie odda swych podatników bez walki. Sporu nie będzie, jeśli faktycznie dojdzie do przeniesienia centrum interesów życiowych. Jeśli zatem podatnik ma małoletnie dzieci, w celu skutecznej zmiany rezydencji, powinny się one przeprowadzić razem z nim. Jest to najczęściej największa przeszkoda w skutecznej zmianie rezydencji. Pozostałe warunki, jak nabycie (albo najem) nieruchomości, przebywanie poza granicami RP, pozamykanie rachunków bankowych, wymeldowanie, itp., nie są już bowiem tak trudne do spełnienia.
Pamiętać należy, że polski fiskus może zweryfikować, czy nasza przeprowadzka nie jest fikcją. Korzystając z wymiany informacji oraz pomocy obcych służb skarbowych, nie będzie problemu ze sprawdzeniem, czy faktycznie przebywamy w nowym miejscu. Wystarczy sprawdzić rachunki za media, logowanie się telefonów komórkowych, informacje dotyczące korzystania z kart płatniczych, itp.
Tylko rzeczywiste zmiany
Reasumując, podatnik nie jest w 100% zdany na łaskę i niełaskę polskiego państwa. Można przenieść biznes albo jego część, nie jest też wykluczona zmiana rezydencji podatkowej. Należy jednakże pamiętać, iż nie mogą to być procesy sztuczne i zmiany powinny być rzeczywiste. Podatnicy powinni być szczególnie wyczuleni na hasła typu „przeniesienie działalności do Czech”, „składki na ZUS w Wielkiej Brytanii”, „rezydencja na Seszelach”. Ładnie brzmią, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
Autor wpisu
Artur Cmoch
doradca podatkowy
Doradztwem podatkowym zajmuję się od ponad 15 lat. Swoją przygodę z podatkami rozpocząłem jeszcze na studiach w jednej z firm z tzw. Wielkiej Czwórki. Potem był krótki epizod w urz...
Powiązane wpisy
Po chleb – osobno, ale na Bali – raczej razem: kilka słów o zarządzie majątkiem wspólnym małżonków
Po chleb – osobno, ale na Bali – raczej razem: kilka słów o zarządzie majątkiem wspólnym małżonkówCo moje, to i twoje – ale czy zawsze? O ustroju wspólności majątkowej w małżeństwie
Co moje, to i twoje – ale czy zawsze? O ustroju wspólności majątkowej w małżeństwiePrzekształcenie umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę – projektowane rozszerzenie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy
Przekształcenie umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę – projektowane rozszerzenie uprawnień Państwowej Inspekcji PracyFundacja rodzinna, emisja obligacji i „zapotrzebowanie na koszty” – nowe orzeczenie WSA
Fundacja rodzinna, emisja obligacji i „zapotrzebowanie na koszty” – nowe orzeczenie WSAObawiasz się,
że ominą Cię
najważniejsze zmiany
w prawie?