Ważne orzeczenie SN w sprawie miarkowania kar umownych

Bieżące doradztwo prawne i podatkowe  /   15 kwietnia 2024

kary

Kara umowna to chętnie stosowane w obrocie narzędzie służące ochronie interesu wierzyciela. Nierzadko kara umowna, zabezpieczająca dane zobowiązanie, znacząco przewyższa swym rozmiarem szkodę, którą wierzyciel może ponieść wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania tego zobowiązania. Nie oznacza to jednak, że w każdej takiej sytuacji dłużnik będzie zmuszony do zapłaty całości sumy zastrzeżonej w umowie. Kto dochodził zaspokojenia roszczenia o zapłatę kary umownej na drodze sądowej, ten najlepiej wie, że druga strona może bronić się, podnosząc zarzut rażącego wygórowania kary umownej, i żądać jej zmniejszenia. Ustawodawca nie określił precyzyjnych zasad miarkowania kar umownych, pozostawiając te kwestię w gestii sądów. Komentowane niżej orzeczenie Sądu Najwyższego rzuca nowe światło na to, co powinno być brane pod uwagę przy ocenie, czy kara umowna podlega zmniejszeniu.

Kara umowna – charakterystyka instytucji

Zgodnie z art. 483 § 2 Kodeksu cywilnego (dalej jako k.c.) kara umowna polega na zastrzeżeniu w umowie, że szkoda powstała wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy. W gruncie rzeczy jest to zatem zryczałtowane odszkodowanie tytułu szkody wynikłej z tego, że dłużnik nie spełnił świadczenia niepieniężnego zgodnie z treścią zobowiązania. Przez takie sformułowanie przepisu ustawodawca nadał karze umownej charakter kompensacyjny[1] i powiązał ją funkcjonalnie z faktem powstania szkody. Pozostałe funkcje kary umownej – prewencyjna, generalna, indywidualna – są bardziej efektem ubocznym regulacji, niż celowym zamiarem prawodawcy[2], co nie zmienia faktu, że uczestnicy obrotu w wielu przypadkach koncentrują się właśnie na nich.

Mimo położenia nacisku na kompensacyjny charakter kary umownej w orzecznictwie Sądu Najwyższego[3] oraz w doktrynie[4] przyjęto, że szkoda nie stanowi warunku koniecznego do dochodzenia zapłaty kary umownej. Sam ustawodawca w art. 484 § 1 k.c. rozstrzygnął, że co do zasady w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania wierzycielowi należy się kara umowna w kwocie zastrzeżonej w umowie, niezależnie od wysokości poniesionej szkody. Takie rozwiązanie ma za zadanie zwiększyć gwarancję uzyskania przez wierzyciela rekompensaty dolegliwości, których doznał w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania przez dłużnika – szansa na to byłaby istotnie mniejsza, gdyby konieczne było zakwalifikowanie każdej z tych dolegliwości jako szkody w ujęciu przyjętym w polskim systemie prawnym[5].

Miarkowanie kary umownej

Kompensacyjny charakter kary umownej przejawia się przede wszystkim w instytucji miarkowania opisanej w art. 484 § 2 k.c. Przepis ten pozwala dłużnikowi domagać się zmniejszenia kary umownej, jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części spełnione albo jeżeli kara umowna jest rażąco wygórowana. Instytucja ta ma służyć przywróceniu słuszności kontraktowej, a także chronić dłużnika w sytuacjach, w których pozycja negocjacyjna wierzyciela umożliwia mu narzucenie istotnie zawyżonych kar. Wskazane w przepisie warunki miarkowania kary umownej, w szczególności kryterium rażącego wygórowania, są nieostre i pozostawiają szerokie pole do interpretacji. Ponadto nie sformułowano formalnych reguł, zgodnie z którymi sądy powinny dokonywać obniżania wysokości kar umownych, w związku z czym stosowanie niniejszego mechanizmu budzi wiele wątpliwości.

Zasady markowania kar umownych w świetle najnowszego orzecznictwa SN

Dyrektywami, jakimi powinni kierować się sędziowie przy rozpoznawaniu spraw o zmniejszenie kary umownej, w ostatnim czasie zajął się Sąd Najwyższy. W wyroku z 19 stycznia 2024 r. w sprawie o sygnaturze akt II CSKP 865/22 Sąd zakwestionował sposób, w jaki sąd apelacyjny dokonał miarkowania kary umownej, wskazując, że sama konstatacja co do dysproporcji pomiędzy wysokością kary umownej a rozmiarem szkody (w tym stanie faktycznym szkoda była niemal 100-krotnie mniejsza od kary umownej) nie jest wystarczającą podstawą do zmniejszenia kary umownej o 50%.

Sąd Najwyższy, analizując instytucję miarkowania kary umownej, stwierdził, że jej celem jest unikanie dysproporcji między wysokością zastrzeżonej kary umownej a godnym ochrony interesem wierzyciela. Nie ma zamkniętego katalogu okoliczności mogących uzasadniać miarkowanie kary umownej – należy brać pod uwagę nie tylko relację między wysokością należnej kary a szkodą albo odszkodowaniem należnym wierzycielowi na zasadach ogólnych, lecz także:

  • relację między wysokością należnej kary umownej a wartością przedmiotu umowy bądź wysokością należnego wynagrodzenia umownego;
  • charakter naruszonych postanowień umownych, długotrwałość i dolegliwość ich naruszenia;
  • ewentualną korzyść czerpaną przez dłużnika z tytułu naruszenia zobowiązania;
  • intencję stron co do wykorzystania represyjnego charakteru kary, o ile było to uzasadnione.

Jednocześnie Sąd Najwyższy podniósł, że miarkowanie kary umownej to część tzw. prawa sędziowskiego i sąd dysponuje pewnym zakresem uznania co do sposobu rozstrzygnięcia. Nie można oczekiwać, że ostateczna decyzja zostanie podparta precyzyjnymi i w pełni obiektywnymi kalkulacjami, jednakże uzasadnienie powinno odnosić się do ww. kryteriów oraz wyjaśniać, dlaczego kara umowna w zmienionej wysokości odpowiada celowi, ku jakiemu została powołana.

Komentarz

Należy odnieść się przychylnie do stanowiska przedstawionego w komentowanym wyroku. Praktyka wskazuje, że sądy zbyt często przy obniżaniu kary umownej kierują się wyłącznie rozmiarem szkody, nie bacząc na inne dolegliwości, których wierzyciel doznał w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania. Sąd Najwyższy niejako wyszedł naprzeciw potrzebom rynku – w obrocie przybiera na znaczeniu stosowanie kary umownej jako środka mobilizującego dłużnika do spełnienia świadczenia oraz jako sposobu zabezpieczenia interesów wierzyciela, których uszczerbek często nie mieści się w wąskim pojęciu szkody. Pozostaje liczyć, że wyrażony pogląd przyjmie się w orzecznictwie sądów powszechnych, gdyż ograniczenie się do czystej kalkulacji, sprowadzającej się do określenia różnicy pomiędzy rozmiarem szkody a wysokością kary umownej, nie uwzględniającej pozostałych okoliczności, które składają się na negatywne skutki niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, nie pozwala stosować instytucji miarkowania zgodnie z jej sprawiedliwościowym celem.

 

Współautorem artykułu jest Piotr Oksiuta, asystent prawnika w GWW.


[1] J. Jastrzębski, Kara umowna, Warszawa 2006, s. 170.

[2] Por. M. Kaliński, Odpowiedzialność odszkodowawcza, [w:] Prawo zobowiązań – część ogólna. System Prawa Prywatnego, A. Olejniczak (red.), t. 6, Warszawa 2023, nb. 247.

[3] Uchw. SN z 11.6.2003 r., III CZP 61/03, OSNC 2004, nr 5, poz. 69 z glosami apr.: J. Jastrzębskiego, OSP 2004, nr 9, poz. 115; A. Slisza, MoP 2005, nr 8, s. 406; M. Bieniaka, MoP 2005, nr 20, s. 1010; W. Borysiaka, MoP 2007, nr 6, s. 325; wyr. SN z 4.12.2003 r., II CK 271/02, Legalis; wyr. SN z 26.1.2011 r., II CSK 318/10, Legalis; wyr. SN z 9.9.2020 r., II CSK 758/18, Legalis. Zob. też wyr. SA w Poznaniu z 22.2.2006 r., I ACa 882/05, niepubl.; wyr. SA w Warszawie z 20.12.2007 r., VI ACa 1054/07, niepubl.

[4] W. Borysiak, Zastrzeżenie kary umownej, s. 21; tenże, Przyczynienie się wierzyciela do powstania szkody a kara umowna, PPH 2008, nr 8, s. 33; P. Granecki, Glosa do wyr. SN z 8.7.2004 r., IV CK 522/03, OSP 2006, nr 1, poz. 2; K. Padrak, Zabezpieczenie wykonania umowy, „Zamówienia Publiczne Doradca” 2008, nr 3, s. 16; W. Popiołek, Art. 484 [w:] Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz do art. 450–1088. Przepisy wprowadzające, t. II, 2015, nb 3

[5] J. Jastrzębski, ibidem, s. 171; A. Olejniczak, ibidem.

Autor wpisu

Kacper Kudlek

adwokat

Nieruchomościami interesowałem się jeszcze przed rozpoczęciem mojej przygody z prawem. Przygotowanie mojej pierwszej transakcji nieruchomościowej zacząłem w wieku 17 lat! Przedmiot...

Zobacz moje wpisy

Podziel się

Powiązane wpisy

Po chleb – osobno, ale na Bali – raczej razem: kilka słów o zarządzie majątkiem wspólnym małżonków

Po chleb – osobno, ale na Bali – raczej razem: kilka słów o zarządzie majątkiem wspólnym małżonków

Co moje, to i twoje – ale czy zawsze? O ustroju wspólności majątkowej w małżeństwie

Co moje, to i twoje – ale czy zawsze? O ustroju wspólności majątkowej w małżeństwie

Przekształcenie umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę – projektowane rozszerzenie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy

Przekształcenie umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę – projektowane rozszerzenie uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy

Fundacja rodzinna, emisja obligacji i „zapotrzebowanie na koszty” –  nowe orzeczenie WSA

Fundacja rodzinna, emisja obligacji i „zapotrzebowanie na koszty” –  nowe orzeczenie WSA

Obawiasz się,
że ominą Cię
najważniejsze zmiany
w prawie?

Zaprenumeruj newsletter